Kielce 16.02.2020

Kielce 16.02.2020

Czas zimowy jest odpowiedni na zwiedzanie ciekawych miast z ich muzeami. Postanowiliśmy wykorzystać lutową niedzielę na odwiedzenie Kielc a w nich Centrum Geoedukacji i Muzeum Zabawek i Zabawy. Myślałem, że po ogłoszeniu takiego programu zgłosi się sporo dziadków z wnukami a tu wnuków było tylko dwóch: Adam i Piotr. Ale oprócz nich było jeszcze 40 uczestników, więc liczba całkiem pokaźna.

W Kielcach zaczęliśmy od podziału uczestników wycieczki na dwie podgrupy, bo do Centrum Geoedukacji przyjmowane są grupy co najwyżej 30-osobowe (i słusznie, w tłumie trudno sensownie zwiedzać tak ciekawe miejsce). Pierwsza grupka weszła na początek do Muzeum Zabawek i Zabawy a pozostali pojechali na przedmieście, gdzie na obszarze rezerwatu geologicznego Wietrznia kilka lat temu otwarto Centrum Geoedukacji. Ciekawy pod względem formy architektonicznej budynek kryje we wnętrzu nowocześnie urządzoną przestrzeń edukacyjną wraz z pomieszczeniami towarzyszącymi. Bardzo kompetentny przewodnik poprowadził nas po ekspozycji przedstawiającej w obrazowy sposób ponad 550 milionów lat historii geologicznej ziemi świętokrzyskiej. Świetne technicznie prezentacje i obiekty w gablotach ułatwiają przyswojenie bogatej wiedzy. W wielu miejscach można korzystać z dodatkowej wiedzy prezentowanej na ekranach dotykowych i w formie urządzeń interaktywnych. Przy każdej okazji narracji towarzyszą okazy geologiczne dokumentujące omawiane fakty. Dla młodych (i nie tylko) odwiedzających dużą atrakcją jest podróż w odległą przeszłość w kinie 5D, gdzie, oprócz trójwymiarowego obrazu (z wykorzystaniem specjalnych okularów) i dźwięku doznaje się ruchów (nieraz gwałtownych) foteli i nadmuchu gazów imitujących aktywność wulkaniczną. W tym obiekcie edukacja na pewno nie jest nudna. Po opuszczeniu budynku weszliśmy jeszcze na jego dach, gdzie urządzony jest taras widokowy także wyposażony w pomoce edukacyjne. Jest tam, między innymi, model układu słonecznego, gdzie siedmioletni Piotr bezbłędnie wskazał i nazwał kolejne planety.

A potem podjechaliśmy pod Muzeum Zabawek i Zabawy (ci, którzy go zwiedzili, pojechali do Centrum Geoedukacji). Zabytkowe zabawki (niektóre nawet z XIX w) nie specjalnie zachwyciły najmłodszych uczestników (dzisiejsze przesadnie kolorowe, poruszające się, grające są nieporównywalne) ale starszym sporo radości sprawiło przypomnienie, czym bawiliśmy się przed kilkudziesięciu laty. Może jednak te proste zabawki z czasu naszej młodości bardziej rozwijały wyobraźnię i kreatywność dzieci ?

Po spotkaniu się obu grup nadszedł czas na spacer po centrum Kielc. Z Placu Wolności przeszliśmy do Skweru Stefana Żeromskiego, gdzie zatrzymaliśmy się przy Pomniku Państwa Podziemnego. Kolejnym punktem była bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP, sięgająca początkami XII wieku. Pałac Biskupów Krakowskich obejrzeliśmy tylko z zewnątrz, pozostawiając jego zwiedzanie na marcową wycieczkę. Na Placu Artystów fotografowaliśmy się przy pomniku Dzika (związanego z legendą o powstaniu i nazwie miasta) a na Rynku – pod pręgierzem. Zainteresował nas także kościół ekumeniczny św Trójcy oraz pomnik „Quo Vadisa” (tak go podpisano na froncie), czyli Henryka Sienkiewicza. I już wkrótce odjeżdżaliśmy z parkingu obok Kieleckiego Centrum Kultury.

To było ciekawe, choć, oczywiście, dalece nie wyczerpujące tematu spotkanie z Kielcami w przyjemnym, mało zimowym dniu.

KP.